Gigantyczny spadek cen ropy naftowej!

Gigantyczny spadek cen ropy naftowej!

26 kwietnia, 2020 0 przez Doradca Inwestycyjny

Gigantyczny spadek cen ropy naftowej! Pokłosiem epidemii koronawirusa i rywalizacji naftowych potęg jest przecena notowań tego surowca do 32 dolarów za baryłkę (w sukcesu ropy WTI) lub 35 dolarów za baryłkę (w sukcesu rosyjskiej ropy Brent). Gdy ci raz ropa była oczywiście tania, za litr benzyny płaciliśmy… 3,8 zł. Ale teraz na stacjach paliw ciągle że cenę ok. 5 zł za litr! Dlaczego wartości nie spadają i gdy wreszcie zaczną?

Koronawirus sieje strach na rynkach. Baryłka europejskiej ropy naftowej Brent potaniała w poniedziałek o 30% i spożywa w niecałe 35 dolarów. To chwila z czterech lat. Tak dramatycznego jednodniowego spadku nie było z czasu pierwszej wojny w Zatoce Perskiej, więc od 1991 r. Czy kierowcy mogą zacierać ręce z zadowolenia? Czy dalej będziemy tankować za pół-darmo? Oraz zapewne nie trzyma się z czego cieszyć?

Jak zarobić na taniejącej ropie?

Zobacz także:
Inwestowanie pasywne kontra aktywne. Który styl zarabia w lokowaniu oszczędności? Więc nie zapasy, to za pasywność nie ma kary
Koronawirus na zakupach, więc jak płacić, aby się nie zarazić? WHO o kwestiach dotyczących używania gotówki. Co wy na to?
#zostańwdomu i…idź w butach do banku. Oto przegląd spraw, które uzyskasz w normalnym banku nie obracając się z fotela
Czytaj też: Koronawirus nikogo nie cieszy. Umierają ludzie, tracą firmy, schudną nasze portfele. Ale, wstyd powiedzieć, będą więcej… pozytywne skutki. Jakie?

Czytaj też: Koronawirus już tu jest. Lub istniejemy zdecydowani do gry z epidemią?

Cena ropy dokładnie w dół, ale tym zupełnie wówczas nie tylko koronawirus
Ceny ropy naftowej spadały już z kilku tygodni z względu obaw o spodziewany kryzys finansowi z względu epidemii koronawirusa. Coraz bardziej naturalny stoi się scenariusz globalnego załamania gospodarczego, oraz nie jedynie spowolnienia. Wiele chińskich fabryk stoi, samoloty są uziemione, podwykonawcom wkrótce zacznie brakować strony do pracy. To, iż istnieje kiepsko, oczywiście nie od dziś. Natomiast na startu tygodnia rynek ropy naftowej ogarnęła regularna panika! Co występuje obok jej treści?

Po pierwsze: spadek popytu. Ropy istnieje na targu zbyt dużo z końca ubiegłego roku. Już dawno ekonomiści prognozowali, iż w 2020 r. gospodarka zaciągnie hamulec ręczny, co będzie się kojarzyło z ostatnim, że spadnie popyt na ropę. Produkcja szła jednak pełną parą.

Od drugiego czasu pojawił się koronawirus, który lęki o stan gospodarki jeszcze pogłębił. Ale bezpośrednia przyczyna poniedziałkowej wyprzedaży to zerwanie porozumienia między drugim zaś trzecim co do wielkości procentem ropy, czyli Arabią Saudyjską i Rosją (liderem z kilku lat dość nie spodziewanie broniły się Stany Zjednoczone, które sięgnęły po ropę zgromadzoną w łupkach).

Arabia Saudyjska, żeby zatrzymać spadek ceny ropy, chciała ograniczenia wydobycia. Rosja – wręcz przeciwnie. Efekt istnieje taki, że bo nie ma globalnego porozumienia w historii zmniejszenia popytu, ropy w najszybszych kwartałach będzie zbyt dużo. Ani Arabia Saudyjska, ani Rosja nie będą ograniczały produkcji. Przeciwnie – zaczną zabiegać o klientów coraz mniejszymi cenami.

Czytaj więcej: Z czego wynika cena paliwa na stacjach benzynowych? Tłumaczymy!

Taniość na rynkach, ale „drogość” na stacjach. Jak więc się wykona?
Będzie wtedy tania ropa. To powinno cieszyć i kierowców i ekonomistów. Istotna rzecz, której świat potrzebuje do wzrostu gospodarczego, to tania energia – mówi wielu ekonomistów. Temat w współczesnym, że gdy ta energia stoi się za tania, to państwa-eksporterzy nie zarobią tyle, żeby się z obecnego odkrycia utrzymać. A jedne mogą posiadać kłopoty finansowe.

Ropa jest najpopularniejsza z czterech lat. Ten raz baryłka kosztowała 30 dolarów w centralnym kwartale 2016 r. Ile wtedy odpowiadali za benzynę? Cztery lata temu litr benzyny kosztował 3,8 zł, a oleju napędowego 3,7 zł. Tym zupełnie historia nie wybiera się powtórzyć, bo według prognoz serwisu e-petrol w następującym tygodniu będziemy utrzymywać na paliwo i właśnie o jakiś złotówkę daleko niż 4 lata temu. Dlaczego?

Po pierwsze: reakcja cen na stacjach paliw jest spóźniona w kontaktu do sytuacji na giełdach. Rafinerie za zakupioną ropę płacą się na przeróżne sposoby, na zasadzie podpisanych wcześniej kontraktów i sprzedaży zabezpieczających przed ryzykiem walutowym. To pozwala, że rafineria w Płocku, czy w Gdańsku także przez parę tygodni będzie przerabiać ropę kupioną po wyższych cenach. Dobra niespodziankę dla kierowców istnieje taka, że ceny powinny w następujących tygodniach spadać. Bank inwestycyjny Goldman Sachs w najnowszej prognozie szacuje, iż w wszelkim drugim kwartale cena ropy będzie się trzymać w miejscowościach 30 dolarów za baryłkę.

Po drugie: różnice kursowe budują swoje. Ropę naftową wycenia się w dolarach i odpowiada za nią także dolarami, wtedy jak amerykańska waluta się umacnia, to koniec, którego gotówka jest spokojniejsza, musi dać drogo za tę samą ilość surowca. W tym dokumencie sprawdziliśmy jednak, że znacznie istotniejszy przychód na ostatnią cenę na stacjach ma wartość ropy na giełdach, która podlega większym wahaniom, niż kurs dolara, jaki w minionych czterech latach kosztował między 3,4 zł, a 4,2 zł.

Czytaj też: Jak lokować oszczędności w niepewnych czasach?

Czytaj też: Rzecz ci dotyczy, że tak obecnie było a czas uciekać w złoto? Co pozwalać? Jak zdobyć?

O ile powinna spaść cena paliwa na polskich stacjach?
W 2016 r., gdy ropa kosztowała 30 dolarów. kurs amerykańskiej waluty wynosił 3,9 zł, co świadczy, że baryłka w przeliczeniu na naszą walutę kosztowała ok. 117 zł. Dziś dolar kosztuje 3,78 zł, a baryłka ropy – 35 dolarów, czyli 132 zł.

W niniejszej spraw różnica pomiędzy ceną ropy z 2016 r., oraz tąż w 2020 r. ma tylko 15 zł. Jak policzyliśmy w podlinkowanym powyżej tekście, każde 20 zł różnicy ceny baryłki ropy oznaczać powinno 10 groszy różnicy ceny paliwa na stacjach benzynowych. Cena paliwa na stacjach powinna więc mieć tylko o niecałe 10 gr. na litrze więcej, niż cztery lata temu. Tymczasem ceny na polskich stacjach są aż ok. o 1 zł wyższe.

Niewykluczone, że firmy wydające nam paliwo zatrzymały część marży na litrze dla siebie, tworząc się na krótsze czasy. Gra obecnym w ubiegłych latach zwiększyło się opodatkowanie paliwa – z roku obowiązuje opłata emisyjna (ok. 10 pieniędzy na litrze), z jakiej pieniądze mają być dedykowane na pomoce do samochodów elektrycznych – jak dotąd nie ruszyły. Przez cztery lata zapewne wzrosły te koszty utrzymywania stacji paliw i robienia ropy naftowej na paliwo. Natomiast na pewnie nie w takim stanie, by uzasadnić 1-złotową różnicę na litrze paliwa.

Spadek cen ropy na może więc przełoży się na stok cen litra paliwa na stacjach. Może nie z 5 zł do 4 zł – jeśli występujemy o najpopularniejszej E-95 – ale żyć potrafi należy spodziewać przeceny o kilkadziesiąt pieniędzy na litrze. Chyba, że… znów zaobserwujemy działanie zasady, że gdyby ropa drożeje, to wartości na stacjach idą w głowę niemal natychmiast, i kiedy tanieje – ceny spadają wolno i długo.

Warto również pamiętać, że może zdobyć do sprawie, w jakiej – choć paliwa będą popularne – nie będzie gdzie na nim kierować. Produkcja będzie zdalna, a urlop poza miejscem zamieszkania będzie się kojarzył z dowolnym ryzykiem zarażenia wirusem. Obecne stanowił najczarniejszy scenariusz.

Zobacz również Oil Profit